Michielan: Siena to łatwy wybór, możemy coś osiągnąć w lidze

"Z Cannarą to było ważne zwycięstwo. Cieszę się, że utrzymałem wynik moją interwencją, ale wygrana przyszła przede wszystkim dzięki świetnemu występowi całej drużyny, bardziej niż mojemu". - powiedział Mattia Michielan w wywiadzie opublikowanym dziś w Corriere di Siena.

Jeśli podobają Ci się nasze treści i chcesz wesprzeć ich dalszy rozwój, zapraszamy do postawienia wirtualnej kawy na BuyCoffee! Twoje wsparcie pomaga nam tworzyć więcej ciekawych materiałów, a każda wpłata to dodatkowa motywacja i możliwość rozwijania portalu. Dziękujemy za każdą złotówkę!

OBRONA NA REKORDOWYM POZIOMIE: "Zawsze staramy się kontrolować mecze i to sprawia, że mniej cierpimy na naszej połowie. Naszym kluczem jest utrzymanie piłki jak najdłużej przy sobie, żeby przeciwnicy mieli mniej okazji, by nam zaszkodzić".

GRA NOGAMI: "Nasza tożsamość jest bardzo wyraźna, nie jest łatwo grać w ten sposób, ale to zabawne i motywujące. Dobrze się odnajduję, zaczynam wchodzić w dynamikę, jakiej oczekuje trener, to bardzo ekscytujące".

PROJEKT ROBUR: "Byłem bardzo szczęśliwy, gdy latem otrzymałem ten telefon. To była łatwa decyzja. Siena to ważny klub, z długą historią. Ale to też wielka odpowiedzialność, bo ta publiczność dużo wymaga, na boisku jednak staje się to dodatkową motywacją".

RYWALIZACJA W BRAMCE: "Podchodzę do tego bardzo spokojnie, jesteśmy silną i zgraną grupą bramkarzy. Dobrze nam się wspólnie trenuje i świetnie się rozumiemy między sobą. Nie czuć tej rywalizacji, która czasem może być szkodliwa. Ogólnie jesteśmy bardzo zjednoczeni, fakt, że jesteśmy młodzi, tylko pomaga, bo przyjaźnimy się też poza boiskiem".

SANSEPOLCRO I GHIVIBORGO: "Gra na wyjeździe to dodatkowa trudność. Zmierzymy się z dwiema bardzo dobrze zorganizowanymi drużynami i zdobycie sześciu punktów w tych meczach nie będzie łatwe".

SEZON SIENY: "Możemy coś znaczyć, nawet jeśli w lidze są bardzo silne zespoły, jak Grosseto. Staramy się dawać z siebie wszystko w każdym meczu, dużo będzie zależeć od pracy zespołowej i od tego, jak bardzo potrafimy być zjednoczeni".